Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies dostosowanych do indywidualnych preferencji użytkownika i pomagających przeprowadzić statystykę wizyt na stronie.

Mentions légales et conditions générales d'utilisation

Sidebar

Język

Strona główna

assi

Fragmenty

 

 

JPG - 17.5 ko
Wodospady Iguasu.


« Wszystko zdaje się przeniknięte de cna brutalnym gwałtem, który nad okolicą zapanował. »

Wreszcie huk ucieleśnia się – oto Iguasu. Widzimy w skośnej perspektywie zawrotne ściany wód spadających we wrący kocioł gdzieś tam, w dole. Zdumiewające połączenie nieruchomości i ruchu uderza natychmiast, gdyż ten wodospad jest przecież nieruchomy mimo, iż wszystko w nim szaleje w niesamowitym rejwachu [...]
A jednak w widowisku, które teraz oglądam zawiera się coś prawie równie dziwnego – to mianowicie, że szał się nie kończy, iż ta wściekłość trwa i będzie trwała, za tydzień, za rok, za sto lat.
Najdziwniejszą rzeczą w Iguasu jest właśnie niesłychana i wprost niedopuszczalna trwałość wodospadu , który powinien by się urwać, wyczerpać, skończyć z powodu tak straszliwego zużycia energii... a jednak woda spada i spada z góry na dół, a piany i tęcze, światła, drżenia są na wieczność prawie.



JPG - 32.6 ko
"Pérégrinations argentines" en français, éditions Christian Bourgois.


« Marksiści we własnym interesie muszą widzieć nieco dalej niż koniec swego marksowatego nosa. »

Otóż marksista w tym jest podobny o katolika, że uważa siebie za posiadacza najwyższej i ostatecznej wiedzy o życiu, a świat nie ma dla niego tajemnic zbyt rażących, a wszystko, co mu potrzebne, zostało raz na zawsze ustalone w dziełach materializmu dialektycznego. Ale marksistom trzeba powiedzieć, że ludzkość nie skończyła się na Marksie i to tak dumne odgradzanie się chińskim murem od nowszej myśli powoli czynią z teoretycznego marksizmu mądrość coraz bardziej jałową, przestarzałą i nudną – jak nudne jest klepanie w kółko. Niezdolności wchłaniania nowych idei należy przypisać obecną degrengoladę intelektualną tej doktryny, która dziś nie może się poszczycić ani jednym naprawdę wybitnym nazwiskiem.