« Nagości wiecznie młoda witaj!!
Młodości wiecznie naga witaj!
Nagości młodo nago młoda!
Młodości nago młodo naga! »
Operetka to trzeci dramat Gombrowicza a zarazem ostatni napisany przez niego utwór.
« Teatr, to rzecz zdradliwa, kusi zwięzłością, o ile łatwiej zdawałoby się, dobrnąć do końca ze sztuką, niż z wielostronicową powieścią! Ale, gdy raz dasz się wciągnąć we wszystkie zasadzki tej formy obmierzłej - nieporęcznej, sztywnej, przestarzałej - gdy wyobraźnia poczuje się przywalona ciężarem ludzi na scenie, tą niezgrabnością «prawdziwego» człowieka, od którego trzeszczą deski podłogi... gdy pojmiesz, że trzeba ci ten ciężar uskrzydlić, zamienić w znak, w bajkę, w sztukę... ba, wtedy jedna za drugą wersja idzie do kosza i ten drobiazg kilkoaktowy zaczyna nabrzmiewać miesiącami twojego życia. »
Dziennik, 1966 |
Małgorzata Kożuchowska w roli Albertynki w spektaklu "Błądzenie" , reż. Jerzy Jarocki, Teatr Narodowy, Warszawa, 2004 r. Historia (Operetka) w redakcji Konstantego Jeleńskiego.
« Ku memu zdziwieniu moje sztuki teatralne, puszczone w ruch przez Lavelliego w Paryżu, przedostały się na inne sceny i wcale nieźle zaczęły dawać sobie rady. Wyciągnąłem tedy bruliony „Operetki”, sztuki którą zacząłem pisać kiedy jeszcze w banku pracowałem - i zarzuciłem - potem znowu się z nią użerałem w Tandilu - i znowu odłożyłem... »
Testament. Rozmowy z Dominique de Roux |
Trzecia i ostateczna wersja Operetki został rozpoczęta w grudniu 1964 roku i zakończona w sierpniu 1966 roku w Vence, na południu Francji.
W 1966 roku utwór został wydany po polsku, w tym samym tomie co Dziennik 1961-1966, przez Instytut Literacki (Kultura) Jerzego Giedroycia.
« O bo to galop, galop, galop!
O tylko galop w głowie mej...
Hej, galop, galop, co tam kłus!
Galopem tedy zawsze mknę
Pejczem go raz, pejczem go dwa! »
« Mnie zawsze zachwycała forma operetkowa, jedna z najszczęśliwszych, moim zdaniem, jakie wytworzyły się w teatrze. O ile opera jest czymś niemrawym, beznadziejnie wydanym pretensjonalności, o tyle operetka w swym boskim idiotyzmie, w niebiańskiej sklerozie,we wspaniałym uskrzydlaniu się swoim za sprawą śpiewu, tańca, gestu, maski, jest dla mnie teatrem doskonałym, doskonale teatralnym. »
Operetka, Komentarz autora |
Gombrowicz uważał swój utwór jako sztukę teatralną, parodię operetki i aby uniknąć nieporozumień nie chciał przypisać jej żadnej definitywnej partytury do jej śpiewanych fragmentów.
Dlatego też reżyserzy mają wolny wybór muzyki do spektaklu: od tradycyjnych melodii operetkowych po oryginalne partytury specjalnie przez nich zamówione.
« „Operetko”, co z tobą, cóż więc mam robić, jakie sposoby wymyślić, żeby twoje worki przemówiły głosem Historii?...
Bełkot Historii w workach, tak to widzę w tej chwil... Niespodziewane, ironiczne, zjadliwe, wichry-gromy i nagłe, urywające się, śpiewy-tańce. » Dziennik, 1966 |
« Wypraszam sobie!
Co za maniery!
Aj! Ręka!
Co pan! Co pani!
Aj, plecy!
Ajajajaj! Noga!
Mój biust! »
Zmarły w lipcu 1969 roku, Gombrowicz nie miał okazji przeżyć scenicznego triumfu swojej ostatniej sztuki. Premiera Operetki odbyła się w listopadzie tego roku w L’Aquila, we Włoszech. Reżyserem spektaklu w Teatro Stabile był Antonio Calenda.
W styczniu 1970 roku Jacques Rosner - któremu udało się jeszcze porozmawiać o Operetce z Gombrowiczem na kilka dni przed śmiercią pisarza - zaprezentował swoją inscenizację w paryskim Théâtre National de Chaillot.
W Polsce premiera Operetki odbyła się w Łodzi, w kwietniu 1975 roku, w reżyserii Kazimierza Dejmka.
Pierwszym tłumaczeniem Operetki była wersja francuska przygotowana przez Konstantego Jeleńskiego Jeleński i Geneviève Serreau, która została wydana w 1969 roku przez paryską oficynę Denoël w serii «Les Lettres nouvelles».